Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for 14 grudnia, 2009

Polska Muzyka
W portalu Polska Muza , w dziale wywiadów i recenzji Anna Domańska relacjonuje katowicki koncert koncert Philippa Jaroussky’ego i Concerto Köln. Jak się okazuje, śpiewak dzień wcześniej spotkał się też ze studentami Akademii Muzycznej:

W czasie spotkania zorganizowanego w gmachu Akademii Muzycznej, Jaroussky podzielił się ze studentami swoją wiedzą na temat technicznych aspektów sztuki wokalnej. – Nigdy nie widziałem różnicy pomiędzy techniką śpiewania głosem kontratenorowym, a tzw. techniką klasyczną. Rzeczą najważniejszą jest zachowanie własnego, naturalnego głosu – mówił.- Zanim zaśpiewa się jakieś zdanie, trzeba je umieć szczerze wypowiedzieć.[…] Śpiew jest pracą nad emocjami – tłumaczył. Pracowitość, naturalność i autentyczność to przymioty, które pomagają artyście w osiągnięciu sukcesu – taki kodeks można by sformułować przysłuchując się wypowiedziom artysty. Obok uwag technicznych artysta udzielił młodym adeptom sztuki muzycznej licznych wskazówek interpretacyjnych.

Jaroussky opowiadał o swoich najnowszych projektach wykonawczych, w tym o albumie z muzyką operową Johanna Christiana Bacha – kompozytora, w którego dorobku ważne miejsce zajmuje literatura, przeznaczona dla katastratów, współcześnie stanowiąca trzon repertuaru kontratenorów. Przełamawszy początkowe uprzedzenia względem muzyki „londyńskiego” Bacha, artysta odkrył w niej wspaniały świat, w którym na tle odchodzącej do przeszłości muzyki, pojawiają się przebłyski nowego stylu. Stylu którego ukoronowaniem stała się twórczość Mozarta. – Wspaniale byłoby połączy w programie jednego koncertu utwory Händla, Johanna Christiana Bacha i Mozarta – trzech wielkich muzycznych podróżników – powiedział Jaroussky.

Duże zainteresowanie wśród uczestników spotkania wzbudziła działalność artysty na scenie operowej. „Świat opery jest światem twardym” – stwierdził Jaroussky, opisując wymogi, jakie przed współczesnym śpiewakiem stawiają reżyserzy operowi. Problemem współczesnych realizacji jest to, że ich kontrowersyjny wyraz często pozostaje w sprzeczności z dramaturgią dzieła, wynikającą z muzyki i libretta.

Jaroussky zdradził również kilka szczegółów, dotyczących najbliższych artystycznych planów. Potwierdził m.in., że w przyszłym roku wystąpi w Brukseli w duecie z Andreasem Schollem – swoistym „rywalem” wśród kontratenorów. Artyści wykonają wspólnie muzykę Henry Purcella. – Jestem przekonany, że wielu ludzi pojawi się na tym koncercie z nadzieją zobaczenia przysłowiowej ‘walki bokserskiej’, będącej czymś w rodzaju pojedynku kastratów, z czasów Händla. Mam jednak nadzieję, że współpraca ta pomoże uwypuklić dzielące nas różnice, decydujące o indywidualności naszych osobowości artystycznych […]

Cały artykuł >>>>

A do kompletu dwa kolejne zdjęcia z katowickiego koncertu.

Fot. Anna Domańska

Fot. Anna Domańska

Read Full Post »

Dwutygodnik
19′ 2009

Grudzień

Marta Nadzieja

Wysoki, szczupły, eteryczny, zmysłowy. Czy dlatego właśnie, szukając informacji czy nagrań Philippe’a Jarousskiego w sieci, raz po raz trafia się na strony gejowskie, które uczyniły z francuskiego kontratenora ikonę?

W 19. numerze internetowego „Dwutygodnika” Marta Nadzieja recenzuje najnowszą płytę „La dolce Fiamma”  :

Kto miał okazję widzieć i słyszeć na żywo Philippe’a Jarousskiego, ten zapewne odczuł coś, czego nie sposób uchwycić frazeologią i składnią.
Wysoki, szczupły. Wręcz eteryczny. Kiedy słucham arii herosów z oper Vivaldiego, myślę, że kontratenor ma niebywały zmysł i intuicję. Zabierać się do tak rozbudowanych, naładowanych fajerwerkami, ale i dramatycznym sednem arii w tak młodym wieku! Brawura? Pycha? Ambicja? Bynajmniej. To na Vivaldim wykrystalizował się Jaroussky śpiewak. Artysta. […]
Kto nie zna twórczości jednego z bachowskich geniuszy, niech potraktuje tę płytę jako syntezę. Emblemat tego, co w osiemnastowiecznej muzyce najdoskonalsze. Jest u Johanna Christiana włoski liryzm, haendlowski pazur i – wreszcie – bachowska precyzja i proporcja.
Jest wreszcie i Jaroussky. Jego głos jakby okrzepł, mniej w nim młodzieńczej energii, swady. Więcej konsekwencji i świadomości. Dlatego tak urzeka w częściach spokojnych, lirycznych. Aria „No, che non ha la sorte…” mogłaby brzmieć jak sentymentalna błyskotka (słychać tu, jak wiele Mozart zawdzięcza Bachowi mediolańskiemu). A jednak Jaroussky nie wyśpiewuje sercem, ale rozumem. Czuć w tych interpretacjach namysł i koncept. Dlatego wróżyć należy tej płycie i repertuarowi długi żywot. […]
Szukając informacji czy nagrań Francuza w sieci, raz po raz trafia się na strony gejowskie, które z racji aparycji czynią z Jarousskiego ikonę. Czy taka szufladka nie zaszkodzi śpiewakowi? Gdy na niego patrzę, myślę o tym, jak genialnie ujął istotę „chłopięctwa” Gombrowicz. I jak szlachetnie i absolutnie wciela ten koncept Jaroussky na scenie.

Johann Christian Bach, „La dolce flamma”. Philppe Jaroussky, Virgin 2009

Cała recenzja tutaj >>>>

Jedna uwaga: nam nie udało się znaleźć stron gejowskich, na których Filip robiłby za gwiazdę z powodu swojej urody. Poprosilibyśmy o adresy.

Read Full Post »