Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘kontratenor’

Przy okazji bostońskiej premiery “Niobe” Steffaniego w portalu http://www.hometheaterhifi.com ukazał się wywiad z Filipem przeprowadzony przez Jasona Victora Serinusa. Z tego wywiadu interesujący (odwiedzających, jak pokazują statystyki naszego blogu) wątek głosu kontratenora.

Jason Victor Serinus: Are you an alto or mezzo-soprano countertenor, or are you a soprano? 
Philippe Jaroussky: Oh my god. I have to say that what’s difficult for my voice is that my color is more suited to soprano. I have quite a light voice. But the range is more of a mezzo. That’s quite difficult, because sometimes people think I can sing very high, and propose I sing things that are too high for me.[…]
JVS: As a countertenor, do you sing in falsetto, or are you simply extending your full voice upwards. 
PJ: Falsetto for me is a terrible word. It’s like ‘false voice.’ I don’t like that expression. It sounds like something artificial. 
For me, I’m singing head voice, like a soprano or mezzo-soprano. You don’t say a soprano is singing in falsetto. For me, it’s the same mechanism as a woman. But I don’t think I use the falsetto voice. 
For me, all these things about mechanism are not the most important thing for me. I try to keep the natural sound of my voice, and to sing with as much freedom as I can. But I don’t ask myself about the different mechanisms you can use. I’m trained really to keep the truth of what I want to do.I know for a lot of people, countertenor singing is a mystery. But I think there is no mystery inside. Before the appearance of castratos there were countertenors. And if you listen to a female artist speak, she doesn’t speak like she sings. For me this is absolutely the same thing. 
Maybe I think that because I always had a teacher who was a woman. I always worked, not to imitate her, but she was always showing me examples with a soprano or mezzo-soprano voice. She always tried to work my voice in that direction while of course keeping the specialty of my color. 
I don’t know. There is a huge interest in countertenors now. I think in part it’s because we dream of the lost castrato voices. But we have to keep in mind that the technique was quite different because the voices were quite different. The castrato had the same vocal chord size as a boy’s. It was different. 
JVS: When your voice first changed, were you singing tenor? When did you first sing countertenor?
PJ: I never sang in a boy choir. I was a violinist, and I started to sing at 18, which is quite young. I had this very small soprano voice, like a boy. When I started with my teacher, who is still my teacher 14 years later, she thought I was a good musician who perhaps had the capacity to become a countertenor. I told her, ‘Trust me. I’m sure I will be a countertenor in the future.’ 
It’s very curious that I said that at the age of 18. But I could project how my voice would sound after I worked on it patiently. Even she was surprised two years after to realize my voice had gotten better and better and had the capacity to sing in concert. 
In the beginning, the voice was very light, small, and high. I remember that four or five years ago, I was convinced that my voice would get lower and lower, like a contralto. So I started to sing low parts. Now I realize that my voice didn’t change so much. I’ve kept the high notes I had when I was young, but the voice has changed. […]

*An Interview with French Countertenor Philippe Jaroussky. Written by Jason Victor Serinus

Read Full Post »

Teoretyczno-terminologiczne kwestie związane z głosem kontratenorowym są dla amatorów (w obu tego tego słowa znaczeniach) niejakim problemem. Widać to również w statystykach naszego blogu, bowiem jedną z najliczniej odwiedzanych blotek jest Kontratenor dla początkujących, a termin kontratenor pojawia się bardzo często we frazach z wyszukiwarek. Dzisiaj ciąg dalszy wypisów, które może trochę pomogą rozeznać się w zagadnieniu. Najpierw, za Piotrem Orawskim, o dwóch różnych znaczeniach terminu kontratenor:

Z okazji szczególnych typową dla stylu XIV-wiecznej francuskiej Ars Nowa trzygłosowość motetu wzbogacano o czwarty głos. Taka postać ma uroczysty, ceremonialny motet Philippe’a de Vitry Gratissima Virginis – Vos qui admiramini – Gaude gloriosa – Kontratenor.
Najniższy głos kompozycji czterogłosowej epoki Ars Nova nazywano kontratenorem, bo w strukturze polifonii był kontrapunktem dla tenoru, czyli głosu najniższego w fakturze trzygłosowej. Warto pamiętać o tym historycznym znaczeniu słowa „kontratenor”, dziś bowiem terminem tym nazywamy męski alt, a nie głos niższy od tenoru.*

Na wszelki wypadek, również za Orawskim, objaśnienie:

XIV wiek w historii europejskiej polifonii to epoka Ars Nova – Sztuki Nowej. Takie właśnie określenie pojawiło się w roku 1322, w tytule traktatu wybitnego ówczesnego teoretyka i kompozytora – Philippe’a de Vitry.*

Niedawno, studiując opis  płyty „Les Grandes Eaux Musicales de Versailles”, zetknąłem się z rozróżnieniem w opisie obsady – wyraźnie odróżniono w nim haute-contre od contre-ténor. Sięgnąłem więc do cytowanego już u nas artykułu Katarzyny K. Gardziny**, a tam:

Haute-contre (franc.) – wysoki rejestr głosu tenora altowego, charakteryzujący się łatwością niedostrzegalnych zmian rejestru piersiowego na głowowy (rodzaj falsetu), wstępujący głównie we francuskiej praktyce wykonawczej.**

Fakt, że to rodzaj falsetu, mówi mi najwięcej, pozostałe elementy definicji, hm, niekoniecznie. No to dodam jeszcze dwie definicje, żeby się nam do reszty pomieszało:

Sopranista – sporan męski, najwyższy i bardzo rzadki glos męski o możliwościach i skali odpowiadającej sopranowemu głosowi żeńskiemu, uzyskany przez naturalne wypracowanie rejestru głosowego o skali a-f3.
Falset – głos męski opierający się na specjalnych sposobie wydobycia dźwięków znacznie wyższych, niż naturalne rejestry głosu męskiego; dźwięki falsetowe są wydobywane z silnie napiętych strun głosowych, drgających tylko w części swej długości, i są wzmacniane za pomocą rezonansu głosowego.**

I to tyle wypisów. Wynika z nich, że sopranista nie jest falsecistą. A czy jest kontratenorem? Fachowcy może skomentują.
Wracając do Piotra Orawskiego: jego książkę wydało dziwne wydawnictwo Kle, skutkiem czego mało gdzie można ją dostać. Ze strony internetowej wydawnictwa (równie dziwnej) wynika, że drugi tom „Lekcji muzyki” poświęcony m. in. twórczości Claudia Monteverdiego, Antonia Vivaldiego i Jana Sebastiana Bacha, jest już w drodze. Cieszę się i już umawiam umyślnych, którzy książkę mi zakupią.

*Piotr Orawski: Lekcje muzyki. Średniowiecze i renesans. [Warszawa]: Kle, [2010] s. 89, 87
**Katarzyna K. Gardzina: Kontra śpiewanie, czyli coś o anielskich głosach. – Twoja Muza 2005 nr 1 s. 13-15

Read Full Post »

[…] Jak więc powstaje taki „sztuczny”, wysoki głos męski? Śpiewak-kontratenor na co dzień mówi głosem naturalnym, np. barytonem. Podczas śpiewu, dzięki pewnym predyspozycjom oraz doskonałemu opanowaniu techniki, wykorzystuje tylko połowę strun głosowych, otrzymując głos wyższy. Tak właśnie robimy intuicyjnie, chcąc coś zaśpiewać lub powiedzieć głosem wyższym, niż posiadany, czyli falsetem. Falset charakteryzuje się jednak niewielką nośnością i małą ruchliwością, ponieważ podczas takiego śpiewu struny głosowe pozostają silnie napięte.  Odpowiednie szkolenie pozwala rozluźnić krtań z jednoczesnym uczynnianiem tylko połowy strun, co wzmaga siłę i nośność głosu. Ważne jest także wykorzystanie podczas śpiewu odpowiednich rezonatorów (w przypadku kontratenorów jest to rezonator głowowy), co pozwala uzyskać odpowiedni, wysoki rejestr dźwięków. […]
Dziś kontratenorzy, zwłaszcza ci, którzy występują na dużych scenach operowych i w dużych salach, dążą do wydobycia (za pomocą techniki romantycznej) większej siły głosu. Wykorzystują więc, i to z powodzeniem, elementy „krycia” oraz mocniejsze vibrato do nadania śpiewowi większej ekspresji. Nadal śpiewają głosami kontratenorowymi, ale o zupełnie nowej jakości, przede wszystkim jeśli idzie o nośność, ale i estetykę brzmienia.
Są i śpiewacy, którzy – idąc tropem Dellera – starają się trzymać zasad renesansowego i barokowego śpiewu kontratenorowego. […] Dzięki odrzuceniu zdobyczy techniki romantycznej, śpiewają głosami delikatnymi, w brzmieniu nieco „fletowym”.[…] *

To tylko fragment dużo obszerniejszego artykułu, który pozwala laikom zorientować się co do istoty głosu kontratenorowego. Choć może nie do końca, bo już przy rezonatorze głowowym niejeden czytelnik poczuje się odrobinę zdezorientowany. Ale może któraś z osób z przygotowaniem fachowym zechce rozszerzyć temat? Na razie pozwolę sobie na taką pointę: współczesny kontratenor, wykonujący niegdysiejszy repertuar kastratów, jest w tej niekorzystnej sytuacji, że nie może zaśpiewać pełną krtanią, jak czynili to Carestini i Farinelli. Mam rację?


*Katarzyna K. Gardzina: Kontra śpiewanie, czyli coś o anielskich głosach. – Twoja Muza 2005 nr 1 s. 13-15


PS Trochę ciekawych informacji równiez w komentarzach poniżej.

Read Full Post »