Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘kastraci’

Heavenly Voices: The Legacy of Farinelli

A Film by Gino Pennacchi and Alessandro Scillitani. Narrated by Max Emanuel Cencic, Philippe Jaroussky, Ernesto Tomasini and others. Also featuring David Daniels, Andreas Scholl, Daniel Behle and many more.
Arthaus Musik 101689
1 płyta DVD

Heavenly Voices (DVD)

Heavenly Voices tells the story of the castrato phenomenon, and how the most gifted amongst these singers rose to international stardom. Names like Farinelli, Senesino, Caffarelli and Carestini come to mind, to name but the most famous ones, who enjoyed great popularity during the time of the great poet and librettist Metastasio and the opera seria.

Max Emanuel Cencic and Philippe Jaroussky, two of today´s singing stars, take us back in time and talk about operatic entertainment in the Baroque Age. This is illustrated by paintings and prints from the time as well as major performances of today. In this film, many countertenors are featured in famous roles and in interviews, amongst them Jochen Kowalski, Andreas Scholl, David Daniels, Daniel Behle and Valer Barna-Sabadus.

Wideo promocyjne już znamy:

Read Full Post »

Read Full Post »

W roku 1734 Londyn miał dwie konkurujące opery: Royal Academy of Music Händla i nowo otwartą Opera of the Nobility. Ta ostatnia…  

Miała lepszy teatr, największą liczbę subskrybentów, najlepszy zespół złożony z byłych śpiewaków Händla i – jako ukoronowanie – zdobyła teraz najsłynniejszego wirtuoza śpiewu na świecie, jakim był Carlo Broschi, znany wszędzie jako Farinelli. Lord Cowper usłyszał go po raz pierwszy w Wenecji, w czasie swojej Grand Tour. Teraz, jako dyrektor nowej opery obserwował wrażenie, jakie śpiewak wywierał na londyńskich muzykach. Jak pisze [Charles] Burney: ‘Po jego przybyciu tutaj, na pierwszej prywatnej prywatnej próbie w mieszkaniu [Franceski] Cuzzoni, ówczesny dyrektor opery kierowanej przez Porporę, widząc, że zespół nie podąża za nim, ale gapi się z zachwytem, niby rażony piorunem, poprosił muzyków, by uważali; na to wyznali wszyscy, że  nie są w stanie dotrzymać mu tempa: nie tylko bowiem paraliżowało ich zdumienie, ale byli również obezwładnieni jego talentami’.

Farinelli w roli orientalnej (Marco Ricci)

Farinelli w roli orientalnej (Marco Ricci)

Nobility rozpoczęła sezon 29 października w Haymarket premierą Artaserse, z muzyką Hassego (który odmówił przyjazdu do Anglii, by pracować dla Nobility, dowiedziawszy się, że Händel nadal żyje) i brata Farinellego – Ricardo Broschiego. Nawet na scenie koledzy Farinellego byli najwyraźniej poruszeni: ‘Senesino grał rolę wściekłego tyrana – relacjonował Burney – a Farinelli nieszczęśliwego bohatera w kajdanach; ale w trakcie pierwszej arii więzień tak zmiękczył serce tyrana, że Senesino, zapominając o granej przez siebie postaci, podbiegł do Farinellego i uścisnął go’. Publiczność była równie entuzjastyczna: ‘Jeden Bóg, jeden Farinelli’ – wykrzyknęła dama wysokiego stanu i zdanie to zostało uwiecznione przez [Williama] Hogartha (w Marriage à la Mode, IV). […]

Händel odpowiedział na długo graną operę Artaserse wznowieniem Arianny i Oreste, z przygotowanym z własnej muzyki pasticciem, zanim w lutym zdecydował, że nadszedł czas na nową operę Ariodante. Z pomocą tej całej taktyki chciał poczekać na właściwy moment i, wybierając luty, miał nadzieję, że początkowe szaleństwo na punkcie Farinellego przycichnie […].

Niedawno odkryta rękopiśmienna wersja ‘Scherza infida’ z II Aktu Ariodatnte zawiera rozbudowane ornamenty, które mogą odzwierciedlać wykonanie jej przez nową gwiazdę Händla – Carestiniego. Jeśli tak było w istocie, to jego wyzwanie rzucone ozdobnemu stylowi Farinellego zostało odparte:

15 ostatniego miesiąca słynny Signor Farinelli, Śpiewak, miał swój wieczór Benefisowy w Operze przy Hay-Market, gdzie zgromadziła się bardzo liczna Publiczność; bowiem Parter i Galerie były pełne przed czwartą, a na Scenie, na której nie było żadnych Dekoracji, jak na Ridotto, osobliwie ozdobionej pozłacana skorą, siedziało kilkaset Osób, tak iż szacuje się, że miał on znakomity Zysk, ponieważ oprócz zwykłej Ceny Biletów, Jego Królewska Mość Książę Walii dał mu 200 Gwinei, Ambasador Hiszpanii 100, [Ambasador] Cesarza 50, jego Wysokość Książę Leeds 50, Grabina Portmore 50, Lord Burlington 50, Jego Wysokość Książę Richmond 50, Hon, Pułkownik Paget 30, Lady Rich 20 i większość pozostałej Arystokracji po 50, 30 lub 20. Łącznie wyliczono, że zarobił na swoim Benefisie 2000 funtów, a ma jeszcze Pensję wysokości 1500 funtów za każdy Sezon i dostał wiele innych Prezentów z roznych nadzwyczajnych Okazji, toteż można szacować, ze ma przynajmniej 4000 lub 5000 funtów za swój sezon w Anglii, co Stanowic będzie trwały Pomnik Uprzejmości i Hojności Osób Wysokiego Stanu i Wytworności naszych Czasów.

(The Political State of Great Britain, kwiecień 1735 roku)

[…] Jak relacjonuje [Antoine] Prévost – Händel wydawał się obojętny na sukces Farinellego:

Signor Farinelli, który przybył do Anglii z najwyższymi oczekiwaniami, ma satysfakcję widząc ich spełnienie, dzięki hojności i względom równie wielkim co jego talent. Inni byli kochani, ten człowiek jest ubóstwiany, uwielbiany. […] Zaprawdę, nie można śpiewać lepiej. Pan Handel nie omieszkał wystawić nowego Oratorium […]. Sam gra w nim na organach, z doskonałą biegłością. Jest podziwiany, ale z daleka, bo często jest sam. Czar ciągnie tłum do Farinellego.

(Le Pour et Contre, maj 1735).

 Nic jednak nie trwa wiecznie… 

Ten wielki śpiewak zszedł z angielskiej sceny w tam mało olśniewający sposób, że wydaje się, iż to raczej miasto opuściło jego, niż on miasto’ (Burney). Sam Farinelli później (w roku 1770) zapewniał Burneya, że przed wyjazdem negocjował z Nobility powrót w następnym sezonie, ale obłąkany król Hiszpanii Filip V odkrył, że trzy arie śpiewane codziennie przez Farinellego (zawsze te same) stanowią doskonałe lekarstwo na jego melancholię: ‘Doniesienia z Madrytu informują, że Jego Katolicki Majestat ustanowił dożywotnią pensję w wysokości 14 000 real de a ocho dla Signora Farinellego, by skłonić go do pozostania na tym dworze, a ponadto Król będzie na swój koszt utrzymywał dla niego powóz. Jest to ważna informacja dla Hay-market’ (Daily Post)

[…] Farinelli, Senesino, Cuzzoni wyjechali z Anglii, Porpora wrócił do Włoch nieco wcześniej, Conti i Strada po raz ostatni śpiewali dla Händla w Berenice. Przez kilka miesięcy kraj był równie pozbawiony gwiazd, jak na początku 1729 r. […]


CChristopher Hogwood: Handelhristopher Hogwood: Händel. Przekł. Barbara Świderska. –Wyd. 2 popr. – Kraków: Astraia, 2010. – S. 143-146, 160-161

Read Full Post »

[…] Osiemnastowieczny gwiazdozbiór operowy tworzyły śpiewaczki Francesca Cuzzoni i Faustina Bordoni oraz kastraci Annibali, Bernacchi, Senesino i Farinelli. […]

Dla nas kastraci są jednym z bardziej zdumiewających elementów życia muzycznego tej epoki. Barwa, siła i skala ich głosów, a także perfekcja, z jaką nimi operowali, były godne podziwu: Carestini śpiewał w trzech oktawach. Brzmienie zaś opisywano jako „czyste i przeszywające niczym brzmienie chórzystów, ale bardziej potężne; wydają się śpiewać oktawę wyżej niż naturalne głosy kobiece […] w ich głosach jest coś oschłego i surowego, coś całkiem innego od młodzieńczej łagodności kobiet, ale są one lekkie, olśniewające i pełne blasku”. Ówczesny autor pisze, że wokalne kadencje Farinellego „sprawiają wrażenie wyjętych z koncertu skrzypcowego”.

Ubogich rodziców chłopca w wieku od siedmiu do jedenastu lat łatwo mogła skusić wizja syna stającego się sławną osobistością. Kilku kastratów faktycznie zdobyło sławę, jednak większość po prostu ciężko pracowała w kościołach. Szanse na wielka sławę były niewielkie. Ocenia się, że w latach 1600-1800 zabiegowi kastracji poddano w Italii blisko 4000 chłopców. W wykonywaniu tych zabiegów wyspecjalizowali się lekarze w Bolonii. Dziecko zwykle narkotyzowano opium i umieszczano w gorącej kąpieli, ewentualnie doprowadzano je do utraty przytomności przez zaciskanie arterii szyjnych. W celu zmiękczenia organów mogła być stosowana kąpiel w mleku. Potem odcinano nasieniowód, chłopca prawdopodobnie wrzucano do lodowatej wody, żeby spowolnić krwawienie. Wydaje się, iż w przeciwieństwie do zabiegu, jakiemu poddawano eunucha w tureckim haremie, tu nie wykonywano pełnej kastracji. Wskaźniki śmiertelności po tych operacjach są tylko szacunkowe i nie można wyciągać znaczących wniosków, a jedynie sugerować, że była spora szansa przeżycia.

Po udanej operacji dziecko wysyłano zwykle do szkoły kształcącej kastratów, która mieściła się w Neapolu. Poza posiadaniem wysokiego głosu chłopiec, osiągnąwszy dojrzałość, wyróżniał się spośród normalnych młodzieńców nienormalnie dużymi piersiami, udami, biodrami i karkiem, a także brakiem jabłka Adama i nikłym owłosieniem ciała, prawdopodobnie poza okolicą genitaliów. Kastraci często osiągali wysoki wzrost, co sprawiało, że wydawali się wręcz stworzeni do ról bogów i walecznych bohaterów. […]

Skąd w XVII i XVIII wieku brało się zapotrzebowanie na takie głosy?

Oczywista alternatywa, jaką był głos dojrzałej kobiety, nie wchodziła w grę. Kościół nie zezwalał kobietom grać ani śpiewać w chórach: od czasów św. Augustyna aktorki i śpiewaczki kojarzone były z prostytucją i rozwiązłym życiem. […]

Szerokie wykorzystywanie kastratów w kościołach niebawem rozciągnęło się na operę. Tak więc partia Orfeusza, która my kojarzymy z Kathleen Ferrier czy Janet Baker, w istocie skomponowana była przez Glucka dla kastrata. Pierwszy raz usłyszano ją w Wiedniu w 1762 roku. partie dla kastratów pisał też Mozart, a jeden z nich był częstym gościem w rodzinnym domu kompozytora w Salzburgu. Przez 300 lat, aż do 1898 roku, kastraci śpiewali w Bazylice św. Piotra w Rzymie.

 

Wykorzystywaniu kastratów położono kres, gdy – w czasach napoleońskich – uchwalono zabraniające tego prawa, co zbiegło się ze zmianą upodobań, które przeniosły się z wysoce stylizowanej i formalnej opery włoskiej ku bardziej realistycznym dramatycznym kompozycjom Rossiniego i Meyerbeera. Opera buffa, której bohaterami byli prawdziwi ludzie, także wymusiła powrót do głosu odpowiedniego dla danej partii. Pochodząca z roku 1824 wczesna kompozycja Meyerbeera jest, jak się zdaje, ostatnią operą z partia wokalną napisaną dla kastrata.

Męskie partie sopranowe przetrwały w takich postaciach jak Cherubin w Weselu Figara, Książę Orlowsky w Zemście nietoperza i Oktawian w Kawalerze srebrnej róży. […]*

Do tych wypisów z książki Michaela Steena* mamy ilustrację dzięki filmowi „Farinelli, il castrato” (1994), który obudził w szerszych kręgach zainteresowanie muzyką z tej epoki. Głos kastrata odtworzono w nim przy pomocy komputerów, łącząc sopran kobiecy (Ewa Małas-Godlewska) i kontratenor (Derek Lee Ragin). Kto nie lubi takich technicznych zabiegów, ma nagraną 2009 roku płytę Cecilii Bartoli „Sacrificium” (no bo o kilku płytach Filipa nie trzeba przypominać).


*Michael Steen: Wielcy kompozytorzy i ich czasy. Przeł. Ewa Pankiewicz. Rebis, Cop. 2009 s. 26-31: Gwiazdy i kastraci
** Farinelli, il castrato. Bande originale du film. Auvidis, Travelling 1994

Read Full Post »